PIH PIH
5989
BLOG

Alarm! Zaproponowany przez rząd podatek zabije polskie sklepy

PIH PIH Gospodarka Obserwuj notkę 79

Złe wieści płyną z rządu. Zaproponowane rozwiązania podatkowe uderzą mocno w polskie sklepy.  Wynika to zapewne z nieporozumienia i mamy nadzieję, że uda się to odwrócić. Zwracamy się z apelem do obywateli, klientów, polityków, by nacisnęli na rząd, aby poddał projekt ustawy dalszym konsultacjom. Ciągle nie znamy pełnego projektu ustawy ale Ministerstwo Finansów ujawniło częściowo jego treść.

  • Najgorszą wiadomością dla dziesiątek tysięcy polskich sklepikarzy jest chęć objęcia podatkiem sieci franczyzowych. W większości przypadków sieci franczyzowa – to po prostu wspólne logo, które indywidualnym przedsiębiorcom daje większą rozpoznawalność – np. Społem, Groszek, Nasz Sklep, Lewiatan, ABC. Mniejsze sklepy zrzeszają się w sieciach franczyzowych, bo razem jest im łatwiej przeciwstawić się sile dyskontów. Robią wspólnie zakupy, aby mieć u dostawców niższe ceny, mają wspólne strategie promocyjne, czy programy lojalnościowe. Franczyzodawca nie ma żadnych obrotów – przekazuje tylko wsparcie marketingowe od producentów do sklepów zrzeszonych w sieci. I  dlaczego niezależne sklepy mają być karane za przynależność do sieci? Teraz małe sklepy będą postawione przed wyborem: albo zostajesz w sieci i płacisz podatek, albo rezygnujesz ze wspólnego loga i tracisz wsparcie marketingowe, gazetki, szkolenia i promocje. Samodzielnie małe sklepy nie stać na te wydatki – dzięki sieci miały dodatkową amunicję do walki z dyskontami i hipermarketami. Teraz przez podatek zostaną same na placu boju, obarczone dodatkowo karnym podatkiem za handel w weekendy. Uczestnictwo w sieciach partnerskich i franczyzowych jest dobrowolne - umożliwia polskim sklepom  przetrwanie na trudnym rynku. Opodatkowanie sieci franczyzowych może zabić polskie sklepy. Trudno nam zrozumieć, dlaczego rząd zdecydował się na takich ruch.
  •  Niepokoi nas także stosunkowo niska kwota wolna od podatku – małe i średnie polskie przedsiębiorstwa handlowe zostaną objętych podatkiem. Aby uchronić właścicieli polskich sklepów  i ich rodziny,  kwota wolna powinna obejmować małe i średnie przedsiębiorstwa czyli takie z obrotami rocznymi 45-225 mln zł
  •  Dodatkowa danina może odbić się na ich kondycji finansowej i ograniczyć możliwości inwestycyjne i rozwojowe – w przypadku wielu firm czy spółdzielni wydatek rzędu 0,7% miesięcznie to duża kwota
  •  Firmy o rocznym obrocie 18 mln PLN wchodzące w próg opodatkowania 0,7% zdecydowanie nie będą w stanie nawiązać walki konkurencyjnej z dyskontami  typu Biedronka czy Lidl – rentowność małych firm wynosi ok 0,5% zatem to właśnie one najsilniej odczują ten podatek. Natomiast dyskonty których rentowność jest daleko wyższa nie odczują wpływu tego podatku i w tym aspekcie nie przyczyni się on do wyrównania szans dla polskich firm.
  • Rząd proponuje, by wszyscy (duzi i mali) płacili 2procentowy podatek od handlu w weekend. A mowa była o wyrównywaniu szans polskich podmiotów. W weekend nie ma więc żadnego wyrównania szans i płaca wszyscy tak samo. De facto – co tłumaczyliśmy wielokrotnie- uderzy to w małe polskie sklepy, wielkie sieci przetrwają.  Czy wiecie, ze aż 40 procent obrotu handlowego w Polsce odbywa się w weekend? Ten zapis uderza we wszystkie małe polskie sklepy, polskie sieci handlowe, które bardzo ucierpią. Dlaczego rząd traktuje polskie sklepy inaczej od poniedziałku do piątku a inaczej  weekendy? W weekendy wspieramy bardziej międzynarodowe wielkie sieci? To jest fatalna decyzja, wracamy z dyskusją do początku. 

Z wszystkich tych wiadomości wynika jedno: ktoś się pogubił i popełnił błędy. Ustawa w takim kształcie oznacza szybki koniec polskich sklepów i triumf Lidla, Biedronki, Auchan i Tesco.

Prosimy władze: przepracujmy wspólnie tę ustawę  jeszcze raz. A Was, drodzy użytkownicy Salon24 prosimy o wsparcie.

 

 

 

PIH
O mnie PIH

Blog komercyjny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka