Po spotkaniach w środę handel ponownie ma odrobiną nadziei
Niektórzy polscy urzędnicy rządowi nie mogli zrozumieć że podatek, który miał wyrównywać szanse polskich sklepów z wielkim zachodnimi sieciami dyskontów i hipermarketów jest de facto korzystny dla międzynarodowych gigantów.
Rozumieją to bardzo dobrze polscy kupcy, którzy rozpoczęli ogólnopolski protest. Organizują już pikiety, piszą listy, nagrywają filmiki, w których opowiadają o swoim losie i biznesie. Tłumaczą, dlaczego ich sklepy stracą, co będzie skutkiem wprowadzenia podatku w formie proponowanej dziś przez rząd.
Rozumie to coraz więcej ludzi w Polsce. Rozumieją to dziennikarze niemal wszystkich już mediów – w podobnym tonie są relacje w Polsacie, artykuły w „Gazecie Wyborczej” i w tygodniku „Wsieci”. Nie podejrzewacie chyba Państwo tych mediów o zawarcie tajnego sojuszu?! Widać też, że zaczynają to rozumieć niektórzy przedstawiciele rządu. Jak napisała „Rzeczpospolita” swoje krytyczne uwagi dotyczące opodatkowania handlu w weekend i nałożenia podatku na sieci partnerskie i franczyzowe zgłosił wicepremier Jarosław Gowin. Wg dziennika podobne zastrzeżenia może mieć Ministerstwo Rozwoju. Wojewoda lubelski, który jest przedstawicielem rządu w tym województwie poparł protestujących tam kupców. Po środowym spotkaniu z Polską Izbą Handlu w Ministerstwie Finansów i spotkaniu Parlamentarnego Zespołu Wspierania Przedsiębiorczości z Wicepremierem Morawieckim i przedstawicielami rządu z branżą handlu pojawiła się nadzieja na zrozumienie co to jest franczyza i jakie jest jej znaczenie dla handlu tradycyjnego – na razie nie ma konkretów ale padły zapewnienia o zmianie projektu ustawy – polscy handlowcy po raz kolejny chcą uwierzyć że tym razem projekt będzie tak skonstruowany aby nie niszczyć polskiego handlu.
Należy też utrzymać kwotę wolną od podatku dla MŚP zachować spłaszczoną skalę progresywną – bo tylko to zapewnia możliwość wyrównania szans o której była mowa ze strony rządu
Komentarze